niedziela, 16 czerwca 2013

Rozdział 35

~ Perspektywa Karoliny ; Miesiąc później ~


Dzisiaj już ostatnia noc razem. Dość dużo sie zmieniło przez ten miesiąc. Niall i Nicole są razem, Harrego i Kate strasznie ciągnie do siebie, ale oboje boja sie zrobic pierwszy krok. Ostatni tydzien spędzaliśmy parami. Oczywiście Harry i Kate razem, ale i tak nic z tego nie wyszło, caly czas mówią, że są tylko przyjaciółmi, ale ja nie jestem ślepa. Zayn pojechal do rodzicow, bo Perrie niestety ma trasę. Ostatnią noc postanowiliśmy spędzić razem, całą dziewiątką, w domu chłopaków.

Lou: Dobra to co robimy. Byliśmy juz na basenie, w wesołym miasteczku, kinie i...
Niall: Obiedzie!
Li: Tak Niall, również na obiedzie.
Zayn: To co teraz robimy?
Niall: Pizza i filmy?

Wszyscy pokiwalismy głowami, a szczęśliwy Niall poszedł zadzwonić po pizzę. Usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy film. Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.

Niall: No proszę, szybko sie uwinęli z ta pizzą.

Horan uradowany poszedł otworzyć drzwi. Po chwili wrócił z ogromnym uśmiechem, ale bez pizzy.

Niall: Nigdy nie zgadniecie kto to.

Wychylilismy głowy w stronę Horana, zeby zobaczyć kto przyszedł. Do Nialla podeszła wysoką blondynka z szerokim uśmiechem na twarzy.

Perrie: Cześć wszystkim!
Wszyscy: Perrie!

Podbieglismy do blondynki i przytulilismy ją wszyscy razem, a później każdy osobno. Oczywiście pozniej przywitała sie z Zaynem gorącym buziakiem.

Perrie: Oh przepraszam, gdzie moje maniery. Jestem Perrie Edwards, a wy to pewnie Nicole i Kate - pokazała na dziewczyny w odwrotnej kolejności
Nicole: Niezupełnie. Ja jestem Nicole Carter.
Kate: A ja Katherine Feelse, ale wszyscy mówią Kate, Katy albo Kath.
Perrie: Miło mi was w koncu poznać. Przepraszam, ze was pomyliłam, ale słyszałam o was tylko przez telefon i nawet nie mialam czasu sprawdzić jak wygladacie.
Nicole: Nic sie nie stało.
Kate: I nam również milo cię poznać.
Zayn: Jak udalo ci sie przyjechać?
Perrie: Wiem, ze jutro jedziecie w trase i chciałam sie jeszcze z wami zobaczyć, a pojutrze gramy koncert w Londynie, wiec spędzę trochę czasu z dziewczynami.

Zadzwonił dzwonek do drzwi.

Ja: Ty to masz wyczucie czasu dziewczyno, zdazylas akurat na pizzę.
Niall otworzyl drzwi, zapłacił i przyniósł 5 ogromnych pizz.
Niall: To co, jemy nie.
Nicole: Nie mam pojęcia skarbie jak my mamy to wszystko zjeść, no ale znając ciebie to nic nie zostanie.


~ Dwie godziny później ~


Ja: O kurwa. Nie mogę sie ruszyć.
Kate: Ja nie mam pojęcia Niall jak ty to robisz, ale podziwiam cię człowieku odkurzaczu.
Niall: Co wy, juz wymiekacie? Jeszcze cala pizza została.
Zayn: Nic juz nie mów bo za chwile się zbełtam.
Perrie: Ej, chłopaki, mam takie pytanko. Spakowaliscie sie chociaż?
Li: O kurwa zapomnielismy.
Lou: Która godzina?
Nicole: 22:30.
Niall: Ja pierdole i my mamy jeszcze wstać o piatej? Ja sie pytam kurwa jak?
Agata: Dobra, spoko, przecież po to tu jestesmy, tak? Wiec teraz marsz parami na gore i pakować sie.
Wszyscy: Tak jest kapitanie - rozesmialismy sie i poszliśmy na górę pomóc chłopcą sie spakowac.

Weszlam z Louisem do jego pokoju i wyciągnęłam dwie duże walizki. Jak przyjedzie na święta to weźmie sobie więcej rzeczy.

Lou: To ja pójdę spakowac rzeczy z łazienki.

Pokiwalam głową i zabrałam sie za składanie jego ubrań i wkladanie ich do walizki. Chwycilam do ręki kolejna koszulkę, ale tej nie potrafiłam schować do walizki. Lou mial ja na sobie gdy się poznalismy. Przypomniałam sobie wszystkie nasze wspólnie spędzone chwile. Przysunelam ja do nosa. Pachniała tak ładnie, pachniała nim. Nie wytrzymałam i dałam sie ponieść emocjom. Łzy leciały po moich policzkach, a ja siedziałam i trzymałam w rękach jego koszulkę. Lou wyszedł z łazienki i chciał mnie o coś zapytać, ale widząc, że płaczę, usiadł przy mnie i przytulil mnie mocno.

Lou: Car, kochanie co sie stało?
Ja: Nie weźmiesz tej koszulki, prawda? - powiedzialam unosząc delikatnie pamiętną koszulkę z logiem Supermana.
Lou: Nie skarbie. Nie płacz proszę.
Ja: Przepraszam, ale po prostu nie mogę wyobrazić sobie prawie całego roku bez ciebie i bez reszty chłopaków.
Lou: Ja też nie mogę sobie wyobrazić tego, ze bede budził sie codziennie, a ciebie nie bedzie przy mnie, ale pocieszam sie tym, ze święta spędzimy razem. Ty zaprosisz swoja rodzinę, a ja swoją. Jakoś damy radę.
Ja: Kocham cię Lou.
Lou: Ja ciebie też Car - złączył nasze usta w pocałunku.


~ Następny dzień ~


Wstaliśmy wszyscy po czwartej. Chłopcy poszli sie zbierać, a my zrobilysmy sniadanie i przygotowalysmy im jakieś kanapki na drogę. Siedzialismy na dole i kończyliśmy śniadanie. Za chwile mial przyjechać Tourbus i zabrać chłopaków do Manchesteru, gdzie jutro grają koncert. Gotowi wynieśliśmy walizki zamknęliśmy dom chłopaków i milcząc siedzieliśmy na schodach ciesząc sie ostatnimi wspólnymi chwilami. Po chwili pod dom chłopaków przyjechał ogromny autobus z napisem "Take Me Home"

Nicole: Czyli musimy sie pozegnac - powiedziała i otarła łzy z policzka, a Niall mocno ja przytulil

Podeszłam do Louisa i pocalowalam go w usta.

Ja: Kocham cię Lou - chłopak przytulil mnie, pocalowal we włosy i głaskał po plecach
Lou: Ja ciebie też Car. Nie płacz, zobaczysz szybko zleci. Bądź silna i opiekuj sie dziewczynami - pokiwalam głową i pocalowalam go kolejny raz.

Podeszłam do reszty chłopaków tuląc sie do każdego po kolej i zamieniając z każdym z nich kilka słów. To samo zrobiła reszta dziewczyn. Ochroniarze włożyli walizki chłopaków do schowka, a chłopaki weszli do środka tourbusa. Autobus odpalił, a chłopcy wychylili sie przez okna i machali nam. Po chwili pojazd zniknął za zakrętem.

Nicole: Do zobaczenia na święta - wyszeptała, a po jej policzkach popłynęły łzy.

Przytulilysmy ja mocno, wsiadlysmy do samochodu Perrie i pojechałyśmy do mojego domu. Ze względu na wczesna godzine polozylysmy sie jeszcze spać. Położyłam sie w swoim łóżku i przytulilam Sweetie. Dostałam smsa od Louisa.

"Już tęsknię skarbie. Bardzo mocno cię kocham ;* "

Odpisalam

" Ja też tęsknię i kocham. Idę się jeszcze przespać. Dobranoc ;* "

__________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________

Dodaję dzisiaj drugi rozdział w nagrodę, że cierpliwie czekaliście. Tak wiem, jest strasznie krótki, ale nie chciałam w nim wszystkiego zdradzać. kolejny na pewno będzie dłuższy i dużo będzie się działo, obiecuję. W zakładce bohaterowie (w końcu) pojawiły się Nicole i Kate, mam nadzieję, że je polubicie. Do zobaczenia za tydziej. KOMENTUJCIE!!!

3 komentarze:

  1. No no... super jak zwykle :*
    Skomentuje tutaj od razu dwa rozdzialy xdd :)
    No więc jak Niall zorganizowal ta randke i zapytał sie Nicoli czy chce zostac jego dziewczyną to normalnie nie mogłam xd :* to bylo takie AWWWWWWW :*
    No ale i tak nie moge sie doczekac nowego xd :P Bo po tym co mi powiedzialas to bedzie sie działo :**

    Całujęę :** ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja kocham takie slooodkiee imaginy *.*
    Dzieki, ze dolaczylas obrazki, o ktore prosilam :) juz nie moge sie doczekac nexta :D pisz szybko!!!!!!!!! Xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Hellooo ♥
    Chciałabym Cię poinformować, że po strasznie długiej przerwie, napisałam w końcu 11 rozdział na My Personal Angel!
    Gorąco zapraszam Cię do jego przeczytania i pozdrawiam ^^ xx

    OdpowiedzUsuń