czwartek, 23 maja 2013

Rozdział 33

Ja: Boże, Nick. Co ty tu robisz? Ja nie chce, nie znowu.

Przerażona wybieglam z domu do ogrodu. Usiadłam na trawie, objelam kolana dłońmi i rozplakalam sie jak małe dziecko. To nie mógł być on. Na pewno wypilam za dużo. Ale dlaczego on ciągle tkwi w mojej głowie. Czy nie dość sie juz nacierpialam?


~ Perspektywa Harrego ~

Wybiegłem na dwór za Kate łapiąc tylko jakąś bluzę. Na zewnątrz padał mocny deszcz. Wołałem ją i szukałem jej, ale nigdzie nie mogłem jej znaleźć. W końcu zobaczyłem ją. Siedziała skulona pod drzewem i płakała. Była cała przemoknięta i zmarznięta. Podbiegłem do niej i przykryłem bluzą. Usiadłem przy niej, przytuliłem mocno do siebie i kolysałem uspokajająco w przód i w tył. Pocałowałem ją delikatnie we włosy.

Ja: Już dobrze, shhh, to ja.
Kate: Ja przepraszam, jestem beznadziejna.
Ja: Nie mów tak. Co się stało?
Kate: Ja...Nick...on...ja nie chciałam..to jego wina.
Ja: Już dobrze, chodźmy do środka.

Wziąłem Kate na ręce i zanioslem do domu. Wszystkie oczy zwróciły się na nas. Nicole podeszla do dziewczyny i mocno ją przytuliła. Liam, jak na tatuśka przystało, przyniósł Kate koc i gorącą herbatę.

Zayn: Kate, co sie stalo?
Niall: I kim jest ten Nick.
Kate ze łzami w oczach spojrzała na nas, a pozniej na Nicole.
Nicole: Katy skarbie, myślę, że mają prawo wiedzieć.
Ale o czym do cholery?

~ Perspektywa Kate ~

Spojrzałam z przerażeniem na Nicole. Teraz już się nie wykręcę.

Harry: Kath, cokolwiek to jest możesz nam powiedzieć.
Liam: Jeżeli bedzie trzeba to postaramy się pomoc ci.
Niall: Możesz nam zaufać Katy.

Wzięłam głęboki oddech. Byłam lekko pijana, ale dobrze wiedziałam co robię.

Ja: I tak prędzej czy pozniej musiałabym wam to powiedzieć. No wiec jak już wiecie mieszkam z Nicole. Dlaczego? Bo moi rodzice nie żyją - nastała cisza, wszyscy spuścili głowy - Dlaczego? Nie jest to łatwe do powiedzenia, ale myślę, że jestesmy przyjaciółmi i macie prawo wiedzieć. No wiec moja matka byla alkoholiczka i utopiła sie w stawie, a ojciec popełnił samobójstwo - wypowiedzenie tego zdania sprawiło mi ogromny ból ale zdusilam go w sobie nie dopuszczając nikogo do głosu, nie chciałam litości - gdy zmarła moja mama, większość czasu spędzałam u Nicole, a po śmierci taty jej rodzice zaadoptowali mnie. Cale życie spedzilysmy razem. W zeszłym roku tata Nicole załatwił nam bilety na koncert. Tam poznałam Nicka Mikealsona. Był perkusistą w tym zespole. Razem z Nicole miałyśmy wejściówki za kulisy. Po koncercie rozmawiałyśmy z chłopakami i zostałyśmy zaproszone na after party. Bardzo dobrze dogadywalam sie z Nickiem.  Pomimo tego, że był ode mnie starszy 3 lata, mieliśmy dużo wspólnych tematów. Pisałam z nim codziennie i spotykaliśmy sie w miarę możliwości. Po kilku miesiącach zostaliśmy parą. Kochałam go jak głupia. Przez pierwsze 4 miesiące bylo cudownie. Nick był taki czuły, miły, opiekuńczy, ale to były tylko pozory. Jak sie pozniej okazało nie kochał mnie. Chciał mnie tylko wykozystac w każdym możliwym tego slowa znaczeniu. To z nim straciłam dziewictwo, po tym bylo coraz gorzej. Byłam mu potrzebna tylko po to, zeby mial sie z kim pokazać i przeruchac.


~ RETROSPEKCJA ~


Lubiłam wieczory takie jak ten. Drzwi balkonowe były lekko uchylone, chłodny wiatr dawał ukojenie mojej rozgrzanej skórze. Panowała przeszywająca cisza. Uwielbiałam na niego patrzeć. Jego smukłe palce podnosiły właśnie papierosa do ust, drugą ręką zwinnym ruchem odpalał zapalniczkę. Lekko podniosłam się na jego łóżku przyciągając kolana do klatki piersiowej. Nie spuszczałam z niego wzroku, gdy wziął pierwszy głęboki oddech, zaciągając się papierosem. Bezdźwięcznie wypuścił dym, lekko rozchylając usta. Spuściłam wzrok, by po chwili znów analizować każdy jego  ruch. Nad jego głową unosiła się smużka dymu. Nick leżał w swoim łóżku w samych bokserkach. Tak jak poprzedniej nocy. Dzwonił zawsze, kiedy mnie potrzebował. Zawsze kłamał. Dzwoniąc do mnie mówił, że mnie kocha, że mnie potrzebuje. Zdawałam sobie sprawę, że to tylko na chwilę. Potrzebował mnie, owszem, ale tylko fizycznie, czerpiąc korzyści z tego, że ja potrzebowałam go psychicznie. Przywiązałam się do jego obojętności. Zamknął oczy, jakby zapomniał, że tam jestem. Zawsze tak robił. Mógł mówić, jak bardzo mnie kocha, a ja za każdym razem słyszałam to napięcie w jego głosie, ten pośpiech, zdejmując moje ubrania, kawałek po kawałku. Każdego dnia palił, a ja tylko patrzyłam zafascynowana. Nigdy nie odezwał się nawet słowem. Zachowywał się jakby mnie tam nie było. Potrafił patrzeć dokładnie na mnie, ale wiedziałam, że mnie nie widzi. Ale do tego też przywykłam. Nick karmił moje niskie poczucie wartości, tym, że wykorzystywał mnie do swoich potrzeb i nic więcej. Zawsze po seksie wracałam do domu. Rutyna. Kochałam go tak mocno, ze nigdy nie potrafiłam powiedzieć nie. Otworzył oczy i spojrzał na mnie. To było jak coś w rodzaju „dopuszczam do wiadomości, że tu jesteś, ale chuj mnie to obchodzi”. Z lekkością demonstrował to, że nie dba o moją obecność. Skinął głową w moją stronę, oddychając ciężko.

- Chodź tu - powiedział obojętnie
Powoli przysunęłam się do niego. Usiadłam, przerzucając swoje nogi po obu stronach jego pochylonego torsu. Moje dłonie nie przestawały szukać swojego miejsca, kreśląc nieznane kształty na jego nagiej skórze. Pochyliłam głowę i zaczęłam delikatnie całować jego brzuch, zostawiając przy tym mokre ślady. Obniżył wzrok i spojrzał na mnie z rozbawieniem. Uniósł wolną rękę i delikatnie złapał za moją brodę, przyciągając nasze usta.

- Mmmm… - zamruczał
Po raz kolejny zaciągnął się papierosem i bez trudu wstrzymał oddech, otwierając moje usta swoimi. Wdmuchiwał ciepłe powietrze do mojego gardła. Z trudem złapałam powietrze, by w końcu kaszlnąć. Dym drapał mój  przełyk. Zaśmiał się mrocznie, odchylając głowę do tyłu i przeczesując palcami swoje czarne jak smoła włosy. Chciałam więcej. Moje gardło piekło, ale wiedziałam, że to przysporzy mu rozrywki. Silnie przywarłam do jego ust, zniżając nieco położenie mojego ciała. Nie zareagował na moje czynności, oparł tylko swoją głowę na lewej ręcę i obserwował co robię. Pochyliłam się klęcząc między jego nogami, sciagnelam jego bokserki i oplotłam go całego moimi dłońmi, liżąc przy tym od podstawy do samego końca. Nie przerywał zaciągania się papierosem, patrzył prawie bez zaiteresowania. Przyspieszyłam ruchy rąk, przy czym cały czas trzymałam w ustach jego końcówkę, ssąc zachłannie.

- Właśnie tak, mała...
Jego twarz wreszcie zaczęła wyrażać jakieś emocje...niestety jedynie przyjemność. Papieros zadrżał między jego smukłymi palcami. Wzięłam go całego do ust, pozwalając, by końcówka dotknęła tyłu mojego gardła.

- Tak... Uwielbiam jak robisz to w tak zajebisty sposób - wyszeptał szorstko, wykrzywiając delikatnie usta w uśmiechu, czekając na nadchodzące spełnienie

Zawsze go zadowalałam, połykając wszystko, co z niego wytrysnęło, jak dobra dziewczynka. Podparłam się rękami i powoli podnosiłam znacząc mokrą ścieżkę językiem na jego torsie. Całowałam go po szyi, przenosząc się na twarz. Jego zarost kuł mnie w usta, co zawsze sprowadzało mnie na ziemię. Dostępu do jego skóy broniły zaciekle te ostro zakończone włoski. Nie pozwalały zbliżyć się zbyt intymnie, zbyt blisko. Tak właśnie to pamiętam i zapamiętam na zawsze.
- Rozbieraj sie - rozkazał
Tak też zrobiłam. Podeszłam bliżej i po raz kolejny zawirowalam swoimi biodrami nad jego udami, by wygodnie usiąść.

- Zabieraj się do roboty - warknął szorstko

Zawsze było tak samo. On mówił mi co mam robić i tak po prostu musiało być. Pozostałam uległa, powoli zatapiając go w sobie. Mocno zacisnęłam powieki, które zadrżały pod wpływem podniecenia i zaspokojenia. Zaczęłam się poruszać w dół i w górę na całej jego długości, wspierając się rękami o jego klatkę piersiową.

- Właśnie tak... Kochasz mnie pieprzyć... - powiedział ochryple, wydmuchując dym z ust.

Westchnęłam ciężko, zaciągając się unoszącym się dymem, nie przerywałam nawet na ułamek sekundy poruszać biodrami, zataczając małe, lub większe kręgi w szybkim rytmie. W końcu przejął kontrolę, kładąc na mojej talii obie ręce, mocno i brutalnie unosząc swoje biodra. Jęknęłam ledwie się kontrolując. Cały czas drażnił mój wrażliwy punkt. Wyciągnął ręcę i sięgnął do moich piersi, rozkoszując się tym, jak poruszają się pod wpływem moich ruchów na nim.

- Nie przestawaj... - wymamrotał i zagryzł dolną wargę.

Uniosłam swoje ręcę ku górze i wplotłam je w swoje włosy, ujeżdżając go szybciej. Chciałam mieć pewność, że przy każdym pchnięciu jego penis poczuje dokładnie moje wnętrze.

- Kurwa....Mmmm... - poczułam, że zadrżał we mnie, co sprawiło, że i ja zacisnęłam się mocniej na jego długości.

 Doszliśmy razem. Opadłam obok jego ciała wykończona. W pokoju unosił się zapach tytoniu i seksu. Szybko odwrócił się bokiem, co spowodowało, że spotkałam się z jego plecami. Odetchnęłam bezdźwięcznie. Po co w ogóle się łudziłam? Zaczęłam się zbierać do wyjścia. Jak zawsze. Ubralam się i bez słowa wróciłam do domu.

~ Teraźniejszość ~


Delikatne szturchniecie Nicole wyrwało mnie z zamyślenia. Westchnęłam i kontynuowalam swoja opowieść odpedzajac od siebie obrazy ze wszystkich nocy spędzonych z Nickiem.

Ja: Po 6 miesiącach naszego zwiazku dowiedziałam sie, ze mnie zdradza. Chciałam to skończyć, ale mimo wszystko nie potrafiłam mu tego powiedzieć. Za mocno go kochałam. Tak kochałam go mimo tego, ze on mnie nie kochał, mimo ze mnie wykozystywal, zdradzał. Przyszłam kiedyś do niego z zamiarem zakończenia tego zwiazku i przylapalam go na zdradzie. Mogłam mu wybaczyć. Dla niego mogłam zrobic wszystko, ale on powiedział, ze to koniec. Znalazł sobie inna zabawkę. Czy nadal go kochałam? Tak i to ogromnie. Ale to nie byl koniec moich klopotow z nim. Niestety nasza byla przyjaciolka chodziła z kolegą Nicka. Namówiła mnie, żebym poszła na imprezę, na której on również będzie. I wtedy wykozystal mnie po raz kolejny, ale już ostatni.


~ RETROSPEKCJA ~

- Katy no chodź będzie czadowo. Wszyscy mówią o tej imprezie!-przekonywała mnie Jesse - będzie sama wiesz kto.
 -Pójdę, ale nie myśl, że robię to ze względu na niego - odpowiedziałam zrezygnowana
 -Dobrze, ale i tak możesz pokazać mu co stracił.

 Ubrałam krótką, obcisłą, czarna sukienkę do tego wysokie czarne szpilki z ćwiekami na obcasie. Na imprezie byłyśmy o 21. W środku połowa ludzi była wstawiona i nieźle się bawiła. Jesse zostawiła mnie  samą i pognała do swojego chłopaka. Usiadłam przy barze i zamówiłam drinka. Wzrokiem szukałam tego dupka, w którym jestem zakochana. Był ze swoją nową dziewczyną. W końcu to dla niej mnie zostawił. Po trzech godzinach byłam już nieźle wstawiona. Na parkiecie widziałam Jesse więc do niej dołączyłam. Kiedy tańcząc którąś już piosenkę z rzędu ktoś złapał mnie za biodra i poruszał wraz ze mną. Nie przeszkadzało mi to. W pewnym momencie ta osoba oparła swój podbródek o moje ramię i pocałowała mnie w policzek zmierzając w kierunku ust. Chciałam mu pomóc więc przymknęłam oczy i pozwoliłam się całować. Kiedy tylko poczułam te wargi moje serce przyspieszyło. Z resztą jak zwykle, gdy mnie całował.

 -Tęskniłem - wyszeptał i złapał moją rękę chcąc wyprowadzić mnie na zewnątrz.
 -Co z twoją nową miłością? -zapytałam puszczając jego rękę.
 -Nic - ponownie się do mnie zbliżył i pocałował.

 Pożądałam go. Pozwoliłam się zaprowadzić do samochodu

-Dokąd jedziemy? - zapytałam.
 - Do ciebie. U mnie jest sama wiesz kto - odpowiedział i dotknął mojego uda, powodując dreszcze na całym ciele.

 Zatrzymaliśmy się pod moim domem. Na szczęście Nicole i jej rodzice pojechali w odwiedziny do dziadków. Ja zostałam w domu pod pretekstem przeziębienia, co oczywiscie nie bylo prawdą. Wysiadłam i zaczęłam szukać kluczy. Będąc po drzwiami poczułam na swojej szyi pocałunki. Bez słowa weszłam do środka kierując się do kuchni. Nalałam sobie soku i spojrzałam na niego. Stał oparty o blat i przeszywał mnie wzrokiem. Zbliżył się do mnie. Nasze ciała dzieliły milimetry. Złapał moje pośladki, a ja owinęłam nogi wokół jego bioder. Zaniósł mnie do sypialni i rzucił na łóżko. Zdjął swoją koszulkę wywołując u mnie jeszcze większe podniecenie. Nie czekając na jego dalsze ruchy rozpiełam swoją sukienkę i rzuciłam ją. Chłopak oblizał swoje wargi i zaatakował moją szyję. Jego pocałunki były gorące, pełne pożądania. Zdjął mój stanik i zaczął pieścić moje piersi. Przygryzał i ssał moje sutki, przez co stały się twardsze. Widząc wybrzuszenie w jego spodniach ściągnęłam je razem z czarnymi bokserkami. Widząc co robię ściągnął moje majtki i jeździł swoją ręką po udach, aż do okolic intymnych. Przysunął się do mnie i spojrzał w moje oczy.

- Pragnę Cię - wyszeptał i wpił się w  moje usta.
 Niespodziewanie wszedł we mnie wywołując głośny jęk. Poruszał się szybko i powoli na przemian. Doprowadzał mnie do obłędu. Wbiłam paznokcie w jego plecy i drapałam go. Po pokoju roznosiły się nasze jęki. Nick widząc, że zaraz dojdę przyspieszył. Poczułam w sobie jego płyny. Nareszcie byłam szczęśliwa.  Wyszedł ze mnie i zaczął się ubierać.

 -Co ty robisz? - zapytałam.
 -Wracam do mojej dziewczyny - odpowiedział jakby nigdy nic sie nie stało.
 -Co?! Więc po co to wszystko?! Byłam dla ciebie chwilą zapomnienia?! Pewnie nie chciała ci dać! Spójrz na mnie!!! Spójrz na mnie do cholery!! - moja twarz była cała mokra i pomazana tuszem do rzęs.
 -Uspokój się. Dobrze wiesz, że między nami nic nie ma. To nie moja wina, że jesteś taka naiwna - mówił ze spokojem
 -Jesteś chujem! Nienawidzę Cię kurwa!! Zabiję cię! - rzucałam w niego wszystkim co miałam po ręką. Bolało mnie gardło od krzyku.
 -Ja ci nie kazałem tego robić! To ty jesteś zwykłą kurwą! - wykrzyczał patrząc mi w oczy i wyszedł trzaskając drzwiami.

Oparłam się o ścianę i zjechałam po niej, szlochając. Zabolało. Jestem taka głupia. Jak mogłam myśleć, że ktoś taki moze mieć jakieś uczucia.

~ Teraźniejszość ~


Nicole przytuliła mnie mocno. Wszyscy patrzyli w podłogę. Poczułam, ze po policzkach płyną mi łzy. Otarlam je szybko wierzchem dłoni. Za dużo wspomnień jak na jeden raz. Nikt nie odważył sie podnieść wzroku.

Ja: Idę sie położyć. Dobranoc - poszłam na gore nie dostając żadnej odpowiedzi.
Gdy bylam juz w swoim pokoju uslyszalam kroki na schodach. Po chwili ktos delikatnie zapukał w drzwi i wszedł po cichu. Moim oczom ukazała sie burza loków. Usiadłam na łóżku i poklepalam miejsce obok siebie. Harry powoli podszedł do mnie i usiadł obok. Siedzieliśmy chwile w milczeniu, aż w koncu nie wytrzymałam.
Ja: Przepraszam.

Harry spojrzał na mnie zdziwiony.

Harry: Ty mnie przepraszasz? Za co?
Ja: Za to, ze cię obrazalam bezpodstawnie oskarzylam o wykorzystywanie dziewczyn. Po prostu czytając te wszystkie artykuły w gazetach o tobie pomyślałam, ze jesteś tak do niego podobny. Ale myliłam sie. Przepraszam Harry.
Harry: Ja też. Za wszystko. Zacznijmy od nowa.
Ja: Katherine Feelse, ale możesz mi mówić Kate albo Kath - uśmiechnęłam sie podając mu rękę
Harry: Milo mi cię poznac Kate. Jestem Harry, Harry Styles, ale możesz mi mówić Hazza albo loczek - uśmiechnął sie i delikatnie uścisnął moja dłoń.
Byłam bardzo zmęczona. Próbowałam powstrzymać zamykające sie powieki, ale nic nie mogłam zrobic. Położyłam sie wygodnie na łóżku i przymknelam powieki. Usłyszałam, ze Harry wstaje. Otworzyłam oczy i lekko unioslam sie na łokciach.
Ja: Nikt nie powiedział, ze musisz wychodzić.

Loczek obrócił sie w moja stronę i uśmiechnął szeroko. Podszedł do mojego łóżka i delikatnie sie położył i pocalowal mnie w czubek głowy.

Harry: Dobranoc Katy.
Ja: Dobranoc Harry.
Przytulilam sie do niego delikatnie i po chwili zasnęłam.


____________________________________________________
____________________________________________________

Cześć wszystkim ;) przepraszam, ze rozdział nie pojawił sie w niedziele, ale zupełnie nie mialam weny i jeszcze muszę poprawić oceny w szkole. Masakra. W tą niedziele rozdział również sie nie pojawi, ponieważ jadę na wesele.

A teraz odnośnie rozdziału. Mam nadzieje, ze spodobał wam sie. Nareszcie, po długim oczekiwaniu dowiedzieliście sie kim był Nick. Domyslaliscie sie, ze właśnie tak mogła wyglądać ta historia? KOMENTUJCIE I POLECAJCIE TEGO BLOGA.

3 komentarze:

  1. No i nareszcie dowiedzialam sie kim byl ten caly Nic. Swoja droga to niezly z niego kutas i jakbym go dorwala t bym go chyba wykastrowala xd;) tak tak szalona ja xd ;d No i mam nadzieje ze rozwinie sie jakas wieksz akcja miedzy Haty ( hehe ale ja dzis tworcza jestem xd) no takze czekam na nastepny ktory mam nadzieje szybko sie pojawi xd ;*
    Pozdrawiam i caluje xx ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. No i nareszcie dowiedzialam sie kim byl ten caly Nic. Swoja droga to niezly z niego kutas i jakbym go dorwala t bym go chyba wykastrowala xd;) tak tak szalona ja xd ;d No i mam nadzieje ze rozwinie sie jakas wieksz akcja miedzy Haty ( hehe ale ja dzis tworcza jestem xd) no takze czekam na nastepny ktory mam nadzieje szybko sie pojawi xd ;*
    Pozdrawiam i caluje xx ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  3. super, dodaj jak najszybciej, proszę ;*

    OdpowiedzUsuń