niedziela, 9 grudnia 2012

Rozdział 6

Otworzyłam oczy i zobaczyłam Louisa, który leżał przy mnie, uśmiechał się i przyglądał mi się, znowu.


Lou: Dzień dobry kochanie.

Powiedział gdy tylko zobaczył, że otworzyłam oczy.



Ja: Dzień dobry. Kiedy przyszedłeś i czemu mnie nie obudziłeś? Siedzisz tak sam i się nudzisz.


Lou: Zasnąłem na kanapie, obudziłem się koło 6 i zobaczyłem, że cię nie ma koło mnie, a już się stęskniłem, więc położyłem się obok ciebie, a ty tak słodko spałaś, że nie chciałem cię budzić. Aha. Dziękuję, że mnie przykryłaś.


Ja: Nie ma za co, głuptasie.



Powiedziałam i delikatnie go pocałowałam.



Ja: A właśnie mam do ciebie prośbę. Wczoraj mówiłeś, że chcesz poznać moją przyjaciółkę, więc twoje marzenie się spełniło. O 10:30 będzie na lotnisku i chciałam spytać, czy moglibyśmy po nią pojechać?


Lou: Oczywiście, a teraz nie spiesz się. Ja się ubiorę i przygotuję ci śniadanie.


Ja: No dobrze. Dziękuję Lou. Jesteś cudowny.



Leżałam jeszcze chwilę, a później musiałam wstać. Ubrałam TO:





Lou: Kochanie już wszystko gotowe.


Ja: Już idę!



Ledwo wyszłam z pokoju i od razu poczułam cudowny zapach. Weszłam do jadalni. Na stole leżało TO:






Louis zaprosił mnie do stołu i odsunął mi krzesło. Razem z Lou zaczęliśmy jeść. Naleśniki były przepyszne. Podziękowałam Louisowi i poszłam po torebkę, ponieważ była już 10, a Agata miała być na lotnisku o 10:30. Wyszliśmy na dwór, zamknęłam drzwi na klucz i wsiedliśmy do czerwonego porsche Louisa.






 Lou włączył radio. Śpiewaliśmy wszystkie piosenki, które leciały. Trafiliśmy nawet na cztery piosenki One Direction. W pewnym momencie dostałam SMSa od cioci:

"Cześć Karola. Wróciłam do domu, ale tylko po to, żeby się spakować. Przepraszam, ale musiałam wyjechać do Włoch. Nie wiem kiedy wrócę. Czuj się jak u siebie. Aha i zrobiłam zakupy tak jak prosiłaś. Do zobaczenia."
Pokazałam go Lou, gdy tylko przyjechaliśmy na lotnisko.


Lou: Ciekawe co będziesz robić sama w domu. Chyba będę musiał się do ciebie wprowadzić na jakiś czas i pilnować cię, żeby nikt nie zrobił ci krzywdy.


Ja: Przecież nie będę sama. Będzie ze mną Agata i chyba sobie jakoś poradzimy.


Lou: No tak, ale jak przyjdą złodzieje to dwie dziewczyny raczej sobie z nimi nie poradzą.


Ja: Jak mały Kevin sobie poradził to my tym bardziej.


Lou: No tak. Ale to był tylko film, a ja nie chcę, żeby coś ci się stało.


Ja: Powiedz po prostu, że chcesz być przy mnie, a nie wymyślaj.



W tym momencie zobaczyłam Agatę, która rozglądała się po lotnisku i najwyraźniej szukała mnie i Lou. Natychmiast pobiegłam przywitać się z przyjaciółką. Gdy tylko mnie zobaczyła puściła torebkę i walizkę i zaczęła biec w moim kierunku. Rzuciłyśmy się na siebie, z hukiem upadłyśmy na ziemię i wybuchnęłyśmy śmiechem. Louis podszedł do nas i pomógł nam wstać.



Lou: Więc to ty jesteś tą słynną przyjaciółką Karoli hmm? Miło cię poznać. Jestem...


Agata: Louis Tomlinson. Jestem waszą wielką fankom. Ale nie martw się nie będę krzyczeć.


Lou: Mam nadzieję. A teraz daj mi swoje rzeczy i chodźmy do auta.


Agata: Nie musisz. Poradzę sobie.


Lou: A ja będę szedł i patrzył jak się męczysz z tą ciężką walizką? Nie ma mowy.



Jedną ręką złapał walizkę, a drugą mnie i poszliśmy do auta. Po jedenastej byliśmy w domu.



Lou: Caroline?


Ja: Taak? A w ogóle to od kiedy mówisz do mnie Caroline?


Lou: Jeśli ci się nie podoba to mogę tak nie mówić.


Ja: Tak szczerze to Caroline podoba mi się bardziej niż Karolina. Ale do rzeczy. Co chciałeś mi powiedzieć?


Lou: Bo mam pewien pomysł. Tylko teraz zależy czy ty i Agata się zgodzicie.


Ja: Powiesz wreszcie o co chodzi?


Lou: Już mówię. No więc. Może byśmy zjedli dzisiaj obiad w ulubionej restauracji Nialla całą siódemką lub ósemką, zależy czy Zayn weźmie ze sobą Perrie. Co wy na to?


Ja: Super pomysł. Ja bardzo chętnie. A ty?


Agata: Czy mam ochotę na obiad z One Direction? Też mi pytanie. Oczywiście, że chcę.


Lou: No więc jadę powiedzieć chłopakom i przyjadę po was. To tak za pół godziny bądźcie gotowe oki ?


Agata: Oki.


Ja: Do zobaczenia.


Lou: Do zobaczenia. Pa skarbie.



Pocałował mnie w policzek, uśmiechnął się do Agaty i wyszedł.



Agata: Jeju to chyba najpiękniejszy dzień w moim życiu! Jechałam czerwonym porsche Louisa Tomlinsona, który jest chłopakiem mojej przyjaciółki, a za pół godziny mam obiad z resztą One Direction i poznam Liama Payna!!!


Ja: Żałuj, że nie widzisz teraz swojej miny. Haha.


Agata: O Boże! Jeszcze jedna rzecz! Jedziemy do ulubionej restauracji Nialla...czyli...do...jedziemy do Nando's!!!


Ja: Brawo Directionerko! A teraz chodź, pokażę ci twój pokój. Rozpakuj się i szykuj dla Liama. Haha.


Agata: Hahaha bardzo śmiesznie wiesz.


Ja: Oj już dobrze. Chodź na górę. Nie możemy się spóźnić.





~ W tym samym czasie w domu One Direction ~ 

Lou: Ej chłopaki! Zebranie w salonie! Już!


Krzyknął ledwo wchodząc do domu. Po 5 sekundach wszyscy siedzieli na dole, na kanapie.


Lou: Macie niecałe pół godziny na przyszykowanie się i wyjazd do Nando's. Tak Zayn, możesz wziąć Perrie.

Niall: Ooooooo Boże! Do Nando's? Daj mi 5 sekund. - powiedział i pobiegł do siebie

Zayn: Jejku tak mało czasu! Nie zdążę ułożyć włosów, a co dopiero się ubrać i jeszcze zadzwonić i pojechać po Perrie! - krzyczał biegnąc do swojego pokoju


Harry i Liam też poszli się szykować. Louis poszedł do łazienki i odświeżył się.


Lou: Macie jeszcze 20 minut! Ja jadę po dziewczyny!

Liam: Jak to po dziewczyny?

Lou: Po Karolę i jej przyjaciółkę Agatę. Przyleciała dzisiaj.

Harry: Następna laska z Polski?

Lou: Zobaczysz sam. Lecę! Paa!


~ W moim domu ~

Ja: Ok jesteśmy gotowe.
Ja ubrałam TO:


A Agata TO:



Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.


Ja: To pewnie Lou. Jak zwykle punktualny.

Agata: No leć otwórz, a ja wezmę nasze torebki i też schodzę.


Posłuchałam przyjaciółki i poszłam otworzyć drzwi.


Lou: Wow! Ślicznie wyglądasz. Z resztą jak zawsze. 

Ja: Ty też kochanie.



Pocałowaliśmy się na przywitanie.


Agata: No dobra gołąbeczki, już jestem.

Lou: Świetnie wyglądasz.

Ja: Ej! Bo będę zazdrosna - powiedziałam i udałam, że się obrażam.

Lou: Oj nie złość się słoneczko - powiedział i pocałował mnie.

Ja: No dobrze już się nie gniewam. Jedźmy już bo Niall pewnie świruje z głodu.


Zamknęłam drzwi i wrzuciłam klucze do torebki. Wsiedliśmy do Auta i pojechaliśmy.


________________________________________
________________________________________

Jest kolejny rozdział. Nareszcie :D. Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale na prawdę nie miałam czasu. Obiecuję się poprawić i dodawać częściej. Następny rozdział jutro albo we wtorek. KOMENTUJCIE !!!!!!!

3 komentarze:

  1. AAAAAAAAAAAAaaaaaaaaaaaaaaa! No w końcu sie doczekałam nowego rozdziału !
    Karolinko zamulasz ; pp

    Ps Świetny :) (jak zawsze) Plisss dodaj szybko następny ! ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj widze ze juz przybylam do cb haha :* Nie no ta gorze dobrze gada zamulasz wez dodawaj szybciej te rozdzialy bo wiesz ze ja czekam na 9 xd :* Nie no ale rozdzial jak zawsze super :*<3

    OdpowiedzUsuń
  3. ` R E W E L A C J A ! ; **
    proszę o następny jeszcze dziś ; ))

    OdpowiedzUsuń